Mundo, la vida y ... yo

czyli świat, życie i ... ja

Pierwszy post :) @ czerwiec 10, 2011

Wczoraj zaczęłam czytać blog koleżanki z forum i doszłam do wniosku, że czemu by nie założyć swojego? Przecież w dzisiejszych czasach sporo osób korzysta z tego rodzaju aplikacji. Człowiek może być anonimowy a tym samym może się poskarżyć na całe zło tego świata bądź podzielić się swoimi radościami. Człowiek jako osoba pozostaje anonimowy, ale uzewnętrznia swoje życie, życie tego człowieka przestaje być anonimowe. Dlaczego się tak dzieje? Być może dlatego, że coraz bardziej zamykamy się w wirtualnym świecie, coraz więcej znajomych, przyjaciół mamy właśnie w tym świecie za ekranem. Dzielenie się swoimi emocjami, nie daje tylko ulgę piszącym, gdyż mogą się oni wyżalić, ale też w wielu sytuacjach może pomóc czytającym. Na pewno nie jeden z nas czytając blog myślał, nie jestem sam, inni też mają takie problemy, tudzież przeżywają tą samą radość, cieszą się z tych samych rzeczy co ja. Kiedyś zamykaliśmy się ze swoimi myślami w zeszycie/pamiętniku, tylko pióro było świadkiem naszych emocji, dziś chcemy się tym dzielić z innymi, chcemy poznać obiektywne opinie przypadkowych ludzi. 
Zastanawiałam się cały czas, jakiej formy ma być mój blog. Może będę umieszczać moje "dzieła" :) (typu kartki okolicznościowe, kwiatki z bibuły, rzeczy zrobione na drutach czy szydełku), a może będzie to blog kulinarny? A może jednak jakieś doradztwo? Jak zorganizować najwspanialsze wesele, jak przetrwać okres dojrzewania, jak wystartować w dorosłe życie. Niee... takich rzeczy jest dużo w internecie, wystarczy poszukać. Będzie to blog...- mój... tak mój :) czyli 100 pomysłów na minutę :) Znajdzie się troszkę pamiętnika, troszkę jakiś moich robótek, ale też i jeśli ktoś potrzebowałby jakieś pomocy mogę posłużyć radą. 
A o mnie? Chyba jako osoba pozostanę anonimowa, skąd jestem, jak się nazywam, ile mam lat, chyba zostawię dla siebie :) Jedynie czym się pochwalę to tym, że w dniu kiedy Kate i William brali ślub w tym czasie i ja ślubowałam. Jestem mężatką od 29 kwietnia A.D. 2011 :D Mężatką zakręconą :) Tyle o mnie :)
A chciałam Was przywitać moją szarlotką, którą dziś specjalnie zrobiłam na przyjazd mojej Mami :)


Przepis na szarlotkę z kruszonką i pianką
Składniki:
Ciasto:
- 750g mąki (najlepiej 650);
- kostka margaryny;
- 5 łyżek cukru;
- 6 żółtek;
- pół szklanki kakao;
- 1 łyżka proszku do pieczenia;
- 1 opakowanie cukru waniliowego.
Nadzienie:
- 1 kilogram jabłek;
- sok z połówki cytryny.
Pianka:
- 5 białek;
- szczypta soli;
- 200g cukru
- 1 kisiel brzoskwiniowy (może być inny);
- 1 budyń waniliowy ( może być inny).


Sposób przyrządzenia:
Ciasto:
Wszystkie składniki oprócz kakao razem wymieszać w misce. Ugnieść ciasto aż będzie jednolite. Następnie 1/3 ciasta oddzielamy, mieszamy z kakao, po uzyskaniu jednolitej masy wsadzamy do zamrażalnika na ok 45min. Resztę ciasta rozwałkowujemy i układamy do formy, następnie wkładamy do lodówki. W razie gdyby ciasto się nie kleiło wówczas można dodać troszkę mleka, tyle tylko żeby składniki się połączyły. 
Nadzienie:
W czasie kiedy ciasto się chłodzi zabieramy się za nadzienie. Najpierw myjemy jabłka i obieramy ze skórki, następnie jak kto woli, albo trze na tarce na wiórki, albo kroi jabłka na kawałki. Kiedy nadzienie jest gotowe, skrapiamy sokiem z cytryny żeby jabłka nie czerniały.
Pianka:
Ubić białka na sztywno (pamiętając żeby wszystko było czyste, żeby białka się ubiły) z dodatkiem szczypty soli. Pod koniec ubijania dodać cukier, kisiel i budyń, wszystko razem miksować na najwyższych obrotach, dak długo aż rozpuści się cukier i otrzymamy jednolitą masę.


Po przyrządzeniu wszystkich składników, ciasto z lodówki wyciągamy, nakładamy na nie jabłka a na wierzch pianę, wstawiamy ponownie do lodówki. Gdy ciasto z zamrażarki się zamrozi, trzemy na tarce i posypujemy kruszonką piankę. Ciasto wkładamy do nagrzanego do 190 stopni Celsjusza piekarnika i pieczemy w tej temperaturze przez 45 minut.


GOTOWE :)
SMACZNEGO :)

0 komentarze:

Prześlij komentarz